Pan Jan Himilsbach jest przykładem aktora, który mimo swojej urody i głosu zagrał w wielu dobrych filmach. Takich aktorów już nie będzie. Teraz będa tylko szyce, koty, adamczyki i reszta tego co się pokazuje w 'm jak mdłości'.
Mam wrażenie, że właśnie dzięki swojej urodzie i głosowi zagrał w tak wielu filmach. Do ról meneli nie bierze się przecież amantów.
OJ BIERZE BIERZE