Ehhh nie musiał nikogo grać on po prostu był sobą w każdym filmie (podobno zamiast wody ..zalatwiał sobie zawsze czystą na planie :) bo jak tu udawać)
generalnie napiłbym się z nim wodeczki i ze Staskiem Grzesiukiem ;-]
Panie Janie wieczny odpoczynek
Warto wspomnieć, że to cytat z powieści "Sowa, córka piekarza" Marka Hłaski, kumpla Himilsbacha i jego literackiego idola.