Wspominam go dzisiaj, chociaż według dokumentów urodził się "31 listopada". Był wspaniałym facetem. Może tam na górze też wszystkich rozwesela?
Na pewno. Ja wczoraj symboliczną ćwiarteczkę zrobiłem ku czci jego pamięci, w końcu osiemdziesiąta rocznica to nie w kij pierdział. Nie ma już takich ludzi i mórz południowych przy jednym stoliku.